W roku bieżącym USA zagłosuje na kolejną głowę kraju. W tej chwili ten obowiązek wypełnia Donald Trump i rzecz jasna stara się on o ponowny wybór. Aczkolwiek konkurencja również się stara i pięćdziesiąt dni przed głosowaniem jest możliwość zapoznania się z badaniami. Jak dokładnie się rozwija sytuacja na tę chwilę? Czyje szanse okazują się najlepiej rokujące? W opozycji z ostatnimi wyborami, największy rywal Trumpa ma o wiele wyższą przewagę.

Pretendent frakcji demokratycznej, Joe Biden, ma ponad siedem procent wyższości nad obecnym prezydentem Stanów. Aczkolwiek komitet wyborczy Donalda Trumpa nie przejmuje się tym i nie uważa, by aktualne sondaże prezentowały faktyczny rezultat głosowania. W 2016 roku sytuacja prezentowała się nieco podobnie - była sekretarz stanu w ostatnich wyborach także przodowała, jednak ta przewaga nie była aż tak spektakularna. Było to tylko 2,3 pkt proc. Niezależnie od tego, że Clinton miała wyższość i dostała więcej głosów, biorąc pod uwagę całe USA, została pokonana w starciu z Trumpem.

Co interesujące, w Ameryce nie decyduje o wygranej większa liczba poszczególnych głosów. Wiążący się okazuje wybór elektorów - w każdym stanie jest określona ich liczba i jest uzależniona ona od liczby mieszkańców w danym stanie. W tym momencie walczy ze sobą głównie pięć stanów - Floryda, Pensylwania, Wisconsin, Michigan oraz Arizona.

W każdym wymienionym stanie sytuacja wygląda inaczej. W części stanów przoduje kandydat Republikanów, innym razem Biden. Sytuacja więc nie będzie jednoznaczna. Dużo rzecz jasna będzie zależeć od ogólnych postaw w wybranym stanie - zdarza się, iż mieszkańcy posiadają ogólnie republikańskie idee, a czasem okazują się to demokratyczne podejście. Jednakże chociażby w częściach USA przede wszystkim o poglądach republikańskich w ostatnich latach zaszły ogromne modyfikacje. Dużo dzięki nowym mieszkańcom, którzy przedstawiają liberalne postawy, a decydują się przeprowadzić ze względu na mieszkania w atrakcyjnych cenach. Takie głosy mogą mieć spory wpływ na wskazanie kolejnego reprezentanta kraju.

A jak wyglądać będą wybory w dobie epidemii? Przez pandemię głosowanie będzie wydłużone, bo zaczną się już zaraz. Ogromna ilość mieszkańców Stanów ma zamiar oddawać swój głos metodą korespondencyjną.

Trzeba więc czekać na rozwój sytuacji - wziąwszy pod uwagę wybory w 2016 roku, nic nie będzie 100% pewne więc sugerowanie się badaniami może się okazać niewłaściwe.